Piernikowe święta, czyli… dla takich chwil warto żyć

dnia

celebracje obudziły się z jesiennego snu, w przeciwieństwie do niedźwiedzi! Bo ktoś musi pracować, żeby ktoś inny mógł spać. Wracam do Was z moimi ukochanymi piernikami, które produkowałam bez wytchnienia od listopada. Teraz czas pakować i rozwozić. Oddaję głos moim tegorocznym gwiazdom (sercom, choinkom i całej reszcie), mam nadzieję, że zainspirują Was do zrobienia własnych i obdarowania tych, których kochacie! Wszystkie przepisy (na ciasto, lukier zwykły i królewski) można znaleźć w moim zeszłorocznym piernikowym wpisie.

Och, jak dobrze być tu znów z Wami!

… miłego piernikowania!

5 komentarzy Dodaj własny

  1. Nina pisze:

    jesteś niesamowita z tymi pierniczkami (i ich ozdabianiem)

    1. Ola pisze:

      dziękuję, Nina, to już silniejsze ode mnie!!! Ściskam serdecznie!

  2. Twoje pomysłyt budza mojego ducha kreatywności. Dodałam Celebracje do ulubionych i będe ja często odwiedzać. Pozdrawiam

    1. Ola pisze:

      Bardzo się cieszę i witam na celebracjach! Pozdrawiam Cię serdecznie!

Dodaj komentarz